Andrea:
Hej kochani! :)
Dzisiaj pisze do Was wszystkich sama. Dlaczego? Jagody z nami już nie ma. :(
Co się stało? Już Wam wszystko tłumacze.
Jak widzicie, nie było nas/mnie tutaj bardzo długo. Miałyśmy problemy, znaczy bardziej Jagoda.
Straciła z nią kontakt na cztery dni. To był dla nas bardzo ciężki czas. Na szczęście udało nam się przetrwać ten czas( dziękuję Wam Weroniko i Emilio <3 ) i wszystko wróciło do normy. Rozmawiałyśmy o blogu, co dalej z nim. Miałyśmy wszystko ustalone i blog miał ruszczyć w tam tym tygodniu. Jednak wszystko poszło nie po naszej myśli...
Po raz drugi straciłam z nią kontakt. Ponad tydzień nie pisałam/rozmawiałam z nią. Nie mam z nią żadnego kontaktu. Najgorsze jest to, że mieszkamy całkiem w innych krajach i nie mam jak na razie szansy, żeby się z nią spotkać. :(
Wczoraj dostałam od niej list. Napisałam w nim, aby zdecydowałam co dalej z blogiem. W nocy podjęłam decyzje....
Blog zostaje zawieszony na miesiąc.
Dlaczego taka decyzja? Musze po pierwsze odpocząć. Za dużo dzieje się w moim życiu. Muszę jeszcze uczyć się języka, który ostatnio nie chce wchodzić mi do głowy. Wszystko idzie nie tak...
Mam cały czas nadzieje, że Jagodzie uda się i napisze do mnie. Na razie nie zapowiada się na to...
Nie będę Was zamęczać problemami jakie mamy...
Chce Wam powiedzieć tylko, że blog zostaje. Nie będzie mnie przez miesiąc. Może znajdę jakieś siły prędzej i poprawie rozdział, i dodam go. Mamy ok. 15 rozdziałów napisanych. Nie chce tego wszystkiego marnować. Może jak wrócę Jagoda będzie już z nami. Miejmy nadzieje. Taa.. Nadzieje, matka głupich...
Nie będę już wam marnować ważnego dla Was czasu i skończę teraz notkę.
Podsumowując: "Widzimy" się za miesiąc albo szybciej. Mam nadzieje, że nie zapomnicie o blogu.
Kocham i pozdrawiam.
Wasza @andrejjj99